Najważniejsze jednak, że prace ruszyły pełną parą. 😀
27 lutego hydraulik rozprowadził w piasku i wyprowadził podłączenia do wody i kanalizacji, zaś 28 luty został wylany chudziak. Potem już praca robotników tylko cieszyła. Od 2 marca zaczęły mury iść do góry. Gdy pojechałam na budowę w sobotę (4 III) nie mogłam uwierzyć własnym oczom. Na dzień dzisiejszy (17 marca) dół wymurowany w całości, wylane schody, uzbrojone i wylane piętro.
W międzyczasie oczywiście trzeba było jeszcze zająć się kanalizacją, wodą, ogrzewaniem i rekuperacją aby później nie było za dużo problemów i aby nie trzeba było kuć/robić dziur itp w tym co zostało tak ładnie wykonane 😉
Oczywiście zaczęłam też orientować się w możliwościach dalszych prac i okazuje się, że niektórzy specjaliści mają na sporo do przodu zajęte terminy 😱. No ale jak na razie udało się umówić na robociznę dachu i ocieplenia. Wykonanie tynków Mąż jedzie zobaczyć w sobotę i jeśli się dogada to też będzie ekipa do tynków.
W międzyczasie pozbierałam oferty okien i zastanawiamy się którą wybrać. Założenie było, że będą trzyszybowe kolor winchester i tak też wysyłałam zapytania... no i okazało się, że to za mało informacji (i nie mam na myśli wymiarów, bo te podałam zgodnie z naszym zmienionym projektem)🙍. No ale teraz już wiem, że okna trzyszybowe chcemy siedmiokomorowe, kolor obustronny jw, jak najbardziej ciepłe tzn przepuszczalność ciepła dla szyb ok 0,5 zaś dla całego okna ok 0,8 i ciepły montaż pod warunkiem, że będzie na taśmach... i tu zapomniałam jakich 😳 no ale na szczęście ogarnie to już mój kochany Mąż 😍
No więc na razie trzeba tylko jeździć na budowę i podlewać wylewkę. Po wyschnięciu betonu zacznie pojawiać się góra, już nie mogę się doczekać 😎
No a na razie dwie fotki jeszcze przed wylaniem góry (a nawet przed deskowaniem). Dobrze mówią, że to najprzyjemniejszy etap, bo widać 😎